Rylovia Rylowa - strona nieoficjalna

NKP Podhale Nowy Targ – Rylovia Rylowa 2:0 (1:0)

Bramki: 1:0 Komorek 18’, 2:0 Misiura 56’

Żółte kartki: Anioł - Baran

Sędziował Tomasz Pilarski (Tarnów).

NKP Podhale: Antolak – Anioł (77 Janasik), Urbański, Gąsiorek, Bobak (81 Augustyn), Komorek, Gogola (71 Krzystyniak), Dudek, Misiura(71 Mroszczak), Czubin, Świerzbiński.

Rylovia: Baran – Stawarz, Drwal, Hebda, Kuboń, Smęda, Sady, Pietrzak, Chmielewski, Kierot (46 Skrzyński), Kaczmarczyk.

Relacja meczu:

10 – strzał Świerzbińskiego z 8 metrów tuż obok słupka.

15 – akcja Komorka z Czubin, ten ostatni zbyt słabo uderzył, a w dodatku w sam środek bramki gdzie stał golkiper.

18 GOL! 1:0 – zagranie Dudka w polu karnym do Komorka, a ten nie miał zbyt dużych problemów z posłaniem piłki do odsłoniętej części bramki.

34 – Komorek wypuścił Dudka, ale ten zbyt do boku poszedł i niecelnie uderzył po długim rogu.

45 – Pietrzak kropnął z kroku z szesnastki; z trudem broni Antolak.

45+1 – Chmielowski po błędzie Antolaka, źle odbił piłkę po wrzutce, uderzył nad poprzeczką z 5 metrów.

50 – Czubin uderzył z pierwszego z 8 metrów w … bramkarza.

56 GOL! 2:0 – Misiura do Komorka, ten w polu karnym zwrócił mu piłkę, którą posłał do siatki. Strzelec w stronę trybun pokazał serduszko.

60 – Hebda posłał świecie i o mały włos nie wrzucił samobója. Z trudem bramkarz wybił piłkę na róg.

61 – Gąsiorek z główki ostemplował poprzeczkę, po rzucie rożnym.

63 – strzał Świerzbińskiego minimalnie mija słupek.

78- Skrzyński spartaczył idealną sytuację, w sytuacji sam na sam trafiając w bramkarza. Goście twierdzili, że strzelec był faulowany i domagali się rzutu karnego.

84 – Mroszczak sam na sam obok słupka.

90+1 – szczęśliwa interwencja Antolaka po strzale Pietrzaka; piłka ślizgnęła mu się po rękach i wylądowała na górnej siatce.

Marek Żołądź, trener NKP - Dopisaliśmy kolejne trzy punkty. Patrząc z perspektywy tygodnia, to żałujemy, że nie udało się wygrać w środę w Zakopanem. Dzisiaj cieszył mnie polot w grze, radość chłopaków z gry. Stworzyliśmy kilka fajnych sytuacji. Znowu skuteczność zawiodła. Czasami  zdarzają się błędy, ale po to jest Antolak w bramce, który jest w świetnej dyspozycji. Bardzo mnie to cieszy. Broni jak przystało na bramkarza drużyny liderującej. Za tydzień czekają nas derby w Białce. Czekamy co zrobią nasi najgroźniejsi rywale.

Janusz Kuboń, trener Rylovii: Uważam, że mimo porażki zaprezentowaliśmy się przyzwoicie na tle lidera. Co prawda Podhale miało optyczną przewagę, ale stworzyliśmy sobie kilka sytuacji, co przy odrobinie szczęścia mogło skończyć się remisem. W jednej z nich Skrzyński wychodzący do bardzo dobrej sytuacji był ewidentnie pociągany za koszulkę, przez co nie zdołał oddać strzału mając przed sobą tylko bramkarza. Niestety sędzia nie podyktował rzutu karnego. Przed zejściem do szatni przed okazją stanął także Piotr Chmielowski, który wykorzystał błąd bramkarza gospodarzy, który wybroniony strzał sparował przed siebie. Dobitka z 4 metrów przeszła po palcach bramkarza i nad poprzeczką. W drugiej połowie mieliśmy jeszcze jedną sytuację, po której lepiej dośrodkować mógł Sady – tym bardziej, że znajdowaliśmy się tam w przewadze i można było strzelić gola.

Zdjęcia z meczu: http://www.sportowepodhale.pl/index.php?s=tekst&id=9894

Źródło: www.sportowepodhale.pl, www.sportomaks.pl